piątek, 24 sierpnia 2012

Niall


Lecisz do Anglii, do Londynu z wymiany uczniowskiej z twojej szkoły. Masz już prawie 18 lat. Rodzice oczywiście byli wniebowzięci, bo wyjazdy kształtują języki. Nie jesteś jednak szczęśliwa. Niedawno zerwał z tobą chłopak dla twojej najlepszej przyjaciółki. Byłaś z nim ponad pół roku, kochałaś go nad życie. W uszach brzmiała piosenka "Moments". Nie wiedziałaś nawet kto ją śpiewa. Koleżanka ci ją pokazała i bardzo ci się spodobała. Łza popłynęła ci po policzku przy słowach 'Close the door Throw the key Don't wanna be reminded Don't wanna be seen Don't wanna be without you.' Kiedy przyleciałaś poznałaś swoja przyszywaną rodzinę i Marie, 16-letnia dziewczynę która przyleci do ciebie za parę miesięcy. Okazała się bardzo miłą i sympatyczną dziewczyną. Polubiłaś ją, ale rozmowa często schodziła na tory chłopaków. Postanowiłaś wyjść. Sama. Umyłaś się ubrałaś szorty i bluzkę na ramiączkach. Wyszłaś na miasto. Chodziłaś samotnie po Londynie, ale wcale nie byłaś zagubiona, jak mogłoby się wydawać.Czułaś się dobrze. Nagle wpadłaś na jakiegoś chłopaka, który wylał kawę na twoją biała bluzkę.
-Jak łazisz?- krzyknęłaś. Blondyn popatrzył to na twoja bluzkę to na jego t-shirt także pobrudzony kawą.
-Emm.. to ty na mnie wpadłaś. Zamyślona czy zakochana?- zapytał z błyskiem w oku.
-Zakochana na pewno nie.- odpowiedziałaś gwałtownie. Popatrzył zdziwiony.
-Wiesz, wylałaś moją cała kawę. Może pójdziesz ze mną w zamian do jakiejś kawiarni i razem wypijemy w spokoju kawę?- uśmiechnął się słodko.
-Właściwie to czemu nie? Tylko ja nie pójdę nigdzie tak ubrudzona.- zapowiedziałaś od razu.
-Ok. To kierunek centrum handlowe.- powiedział i poszliście. Ty wybrałaś mu koszulkę z napisem ' Let's go to cafe!', a on tobie " I love irish boy's". Przebraliście się. I poszliście do kawiarni. Okazało się że Niall (bo tak miał na imię) jest Irlandczykiem. Dobrze się dogadywaliście. Wszystko mu opowiadałaś, a on tobie. Powiedział że ma czwórkę wspaniałych i przystojnych przyjaciół. Nie wiedziałaś dlaczego, ale odpowiedziałaś szczerze na pytanie Nialla:
-Dlaczego tak ostro zareagowałaś jak zapytałem czy jesteś zakochana?
-Wiesz, nikomu jeszcze tego nie mówiłam. Dwa tygodnie przed wyjazdem mój chłopak zdradził mnie z moja najlepsza przyjaciółką. Tylko dlatego zdecydowałam się na wyjazd do Londynu.
-Jak można zdradzić tak wspaniałą, inteligentną, miłą i piękna dziewczynę?!- oburzył się, a ty się zarumieniłaś. Nie wiedziałaś dlaczego tak dobrze dogadywałaś się z Niallem. Z nikim tak jeszcze nie rozmawiałaś. Poszliście nad Tamizę i siedzieliście do wieczora rozmawiając. Niall zauważył, że ci zimno i dał ci swoją bluzę. Jego zapach wchłonęła bluza. Wtuliłaś się w nią. Niall odprowadził cie pod same drzwi.
-Spotkamy się kiedyś jeszcze?- zapytał z nadzieja w głosie, a zanim zdążyłaś odpowiedzieć dodał.- Jeszcze z nikim tak nie rozmawiałem jak z tobą.
-Ja tez z nikim nie rozmawiałam tak jak z tobą.- odparłaś. Podał ci karteczkę z numerem telefonu.
-Zadzwoń proszę.- powiedział.
-Zadzwonię.- odparłaś. Staliście w ciszy. Ty wpatrywałaś się w cyfry, a Niall w ciebie. Spojrzałaś w jego zabójcze oczy. Utonęłaś. Przytuliłaś go i szepnęłaś.
-Najlepszy początek w Londynie.- uśmiechnęłaś się wesoło. Niall pochylił się w twoją stronę, czekał na twoją decyzję. Jedną ręka dotknęłaś jego policzka, a druga chwyciłaś jego rękę. Wasze usta spotkały się delikatnie. Odsunęłaś się i podeszłaś do drzwi. Pomachałaś do zarumienionego Nialla. Oparłaś się o drzwi. Był taki cudowny. Musiałaś komuś to opowiedzieć. Pobiegłaś do pokoju Marie. Przeprosiłaś ją bardzo, że tak wyparowałaś z domu. Poszłyście sobie zrobić coś do jedzenia i Marie zaprosiła cię do swojego pokoju i już miałaś zacząć opowieść, ale twój wzrok przyciągały plakaty rozwieszone na ścianach. Było pięć osób ale patrzyłaś tylko na jedną twarz. Blondyn z pięknymi oczami. Niall.
-To Niall Horan. Wiem jest przystojny. Ile ja bym dała żeby go poznać.- powiedziała Marie. Ledwo kontaktowałaś. Popatrzyłaś na karteczkę, którą teraz ścisnęłaś mocniej. Wyciągnęłaś telefon i wybrałaś numer.
-Halo?
-Niall, musimy pogadać.
-Już się stęskniłaś? Ja też.
-Dlaczego mi nie powiedziałeś, że jesteś członkiem zespołu..-spojrzałaś na ścianę.- One direction?
-Wyjdź przed dom.- powiedział i rozłączył się. Zła zeszłaś po schodach i wyszłaś przed dom jak kazał. Ujrzałaś go stojącego pośrodku serca ułożonego z płatków róż i trzymającego w ręku bukiet.  naprzeciw okna stał bilbord ze zdjęciem One Direction i napisane markerem: "[T.I] nie mogłem powiedzieć ci tego na początku, ale jestem w zespole. Zakochałem się w tobie. Teraz już wiesz o mnie wszystko. Znam cię parę godzin, a wiem że jesteśmy dla siebie stworzeni. Twój Niall x".
-Nie mogłem ci tego powiedzieć , bo bałem się że polecisz na moją sławę, a nie na to jakim jestem człowiekiem. Wiem, że nie zwracasz uwagi na to czy śpiewam czy nie i...- nie pozwoliłaś mu dokończyć. Zamknęłaś mu usta pocałunkiem.
-Kocham cię za to że tu jesteś.- szepnęłaś.
-"Cause I can love you more than this."- zaśpiewał. Przytuliłaś go i przedstawiłaś Marie. Niall jest najkochańszym chłopakiem pod słońcem. Teraz w szóstkę jesteście zgraną paczką. Ty i One Direction.




5 komentarzy:

  1. Piękny poprostu zajebisty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz dziewczyno talent

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze że się dobrze skończyło;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodkie ... Będziesz pisała może z dedykacjami ? Annie

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebiste Niall i love you

    OdpowiedzUsuń