wtorek, 21 sierpnia 2012

Niall - smutny


Puśćcie muzykę: klik



 Ubrana w czarną sukienkę Trzymając w ręku bukiet białych róż zmierzałaś w stronę cmentarza. Wiało strasznie, a że była jesień liście leciały z drzew robiąc ponury nastrój, odzwierciedlając twój wewnętrzny smutek. Poczułaś pierwszą kroplę deszczu na policzku. Nie przejęłaś się tym czy zmokniesz czy nie tylko szłaś dalej. Patrzyłaś przed siebie nie myśląc o żadnych przyziemnych sprawach. Ludzie mijający cię na ulicy uważali cię za dziwaka, bo codziennie chodziłaś na cmentarz. Znałaś drogę na pamięć. Przechodząc miedzy nagrobkami jak zawsze spojrzałaś w stronę twojego celu wędrówki. Ani trochę nie zdziwiło cię, że wokół grobu do którego zmierzasz stoją cztery postacie. Kąciki ust ci drgnęły jakbyś chciała się uśmiechnąć. Powinnaś widzieć pięć pięknych, roześmianych twarzy w kawiarni, a nie cztery smutne na ponurym cmentarzu. Kiedy zbliżyłaś się usłyszeli cię. Odwrócili swoje twarze w twoja stronę. Lou uśmiechnął się lekko na powitanie i przytulił cię bardzo mocno. Łzy zaczęły płynąć z twoich oczy, choć tyle razy przyrzekałaś sobie, że będziesz twarda. Przytuliłaś pozostałą trojkę, która miała zapuchnięte oczy. Dałaś się ponieść emocjom, które rozrywały cię od środka. Łzy wydobywały się z twoich oczu w zaskakującym tempie. Harry i Zayn też płakali, tylko Louis zachowywał się spokojnie, z chłodną głową, ale widać było jego zaszklone oczy. Uklękłaś przy grobie na mokrej trawie. Spojrzałaś na napis na nagrobku i na zdjęcie.  Na twarz twojego ukochanego i zawsze uśmiechniętego chłopaka. Bardzo brakowało ci jego oczu, jego uśmiechu, jego dotyku, bliskości, śmiechu. Zwykłego zdania 'Jest coś do jedzenia?', które potrafił powtarzać kilka razy dziennie. Byliście ze sobą ponad rok, a później zdarzył się wypadek. Jakiś pijany kierowca zniszczył twój skarb, twoje szczęście, twoją miłość, twoje życie!
Nigdy się z tym nie pogodziłaś. Jeszcze raz spojrzałaś na nazwisko wyryte na nagrobku, jakbyś nadal w to nie wierzyła, że odszedł.
'Niall Horan. 13.09.1993r. - 11.10.2011r.'
Rozpłakałaś się, a łzy mieszały się z deszczem, który właśnie zaczął padać. Niall miałby dzisiaj 19 lat, ale samochód zabił twojego księcia z bajki, kiedy on przechodził spokojnie na pasach w swoim rodzinnym miasteczku w Irlandii. Teraz ty tu mieszkasz, bo marzeniem Nialla było zamieszkać z jego żona w Mullingar. Liam przytulił cię, bo zaczęłaś drżeć z zimna i rozpaczy. Louis i Zayn rozłożyli parasole. A ty płakałaś jak codziennie. Popatrzyłaś na swoją rękę, na której był pierścionek zaręczynowy. Codziennie wspominałaś najpiękniejsza chwile z Niallem. Dzień przed wypadkiem oświadczył ci się. Klęczał z bukietem czerwonych róż i pierścionkiem w ręku, a wokół były zapalone świece. Byliście wtedy w Irlandii, bardzo ważnym dla niego miejscu. On miał ubraną koszulę, marynarkę i dopasowane spodnie.  Jego niebieskie oczy sprawiały, że tonęłaś. "[T.i.] czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie ? Będziesz moja panią Horan?" Kiedy powiedziałaś 'tak' jego oczy rozbłysły jak nigdy. Chwycił cię w swoje ramiona i pocałował. Ubrał ci pierścionek na palec i tak zostało.
Ostatni raz widziałaś go przed wyjściem do studia. Powiedział: "Kochanie wracam za dwie godzinki, już tęsknię." Pocałował cię na pożegnanie i ... nie wrócił.
Nigdy nie było waszego ślubu i nigdy nie będzie, ale ty od tamtej chwili podpisujesz się nazwiskiem Horan.


7 komentarzy:

  1. Bardzo fajny imagin :) popłakałam się czekam na następny. Annie

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny a płakałam jak głupia

    OdpowiedzUsuń
  3. ;(( za smutny! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jejku , ja się poryczałam aż! dobrze , że moja mama tego nie widzi...naprawde , piękny :,( życze weny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejkuu.. Poryczałam się :') Ale imagin i tak niesamowity !

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie caly dom sie zlecial, bo tak rycze. Uwilbiam smutne, szcegolnie kiedy ktos potrafii tak bardzo nawiazac do uczuc. To wyszystko pokazuje, ze nic nie trwa wiecznie, a czasem nawet za krotko...

    OdpowiedzUsuń
  7. Rycze jak durna ;'((

    OdpowiedzUsuń